♡1 #Głodówka #Killa słów o mnie

Strasznie mi miło, że mnie tak odebrałyście, nawet nie wiecie jak, dzięki waszym komentarzom nabrałam siły, odrazu odechciało mi się jeść, mam takiego banana na ustach (chociaż banany mają dużo kalorii) haha 😁 Motylki za tamtych czasów były jedynymi osobami, które mnie rozumiały ♡

Co do waszych komentarzy, tak, jestem pewna, że chce w to wejść, to jedyna rzecz jaką teraz może nadać sens mojemu życiu.
Ile czasu będzie trwać ta głodówka? Nie wiem, szczerze zapomniałam już jak było ciężko, wiecie może ile dni trzeba głodówki by skurczył się żołądek to takich rozmiarów mini by nie czuć głodu i nie być w stanie dużo zjeść? Nie wiem czy jutro również dam rade pociągnąć głodówkę. Gdyby nie to, że mam zwichnietą kostkę napewno bym tego nie pociągnęła, bo jestem ze wsi i nie wytrzymalabym od rana do wieczora w tym upale, ale dzięki temu wypadkowi mam kilka dni wolnego C:

Dziś jakoś przeszłam głodówkę, ale mogło być lepiej. Nie liczę kalorii z kawy, bo skoro wszędzie piszą, że nakręca metabolizm a jest pita bez cukru i mleka to bez sensu jej liczyć. Mam też tauryne na 10 dni, nakręca metabolizm, niweluje zmęczenie, wzmacnia włosy, dobre substancje idą do mięśni lepiej niż normalnie i ma tylko 0,73 kcal. Teraz pije zieloną herbatę, spaliłam szluge, pewnie spale jeszcze pół i wszystko było by git gdyby nie jeden błąd..
Moja mama smażyła plasterki ziemniaków, wszystko zjedli bracia, ale wzięłam jeden plasterek, podzieliłam na 3 kasy, każdego długo żułam i wypluwałam nie przełykając. Ale czy przyjęłam jakieś kalorie? Powiedzcie mi Kruszynki czy w takiej sytuacji przyswajam kalorie? Ciągle o tym myślę. No bo podobno trawienie zaczyna się już w jamie ustnej, a to było tłuste, z drugiej strony zostało wyplute i żołądek pozostał pusty, nie wiem co o tym myśleć...

Teraz o mnie, mówcie do mnie Lola, Lolka.. nie lubię swojego imienia. W tym roku, w październiku kończę 18 lat, jestem już stara przy was 😜 Mam 171 cm wzrostu, jak już mówiłam wam mam nadwagę także moja waga jest najwyższa z was tu wszystkich, ale kiedy powiem wam ile waże, nwm tylko czy prędzej czy później, narazie nie mogę się przełamać. Dużo pije i jaram, ale od dziś mam czystą karte. Nie umiem opanować gastro jak narazie, ale po dłuższej przerwie napewno dam radę, ale napewno  nie przestanę jarać, po prostu kocham ten stan i nienawidzę ludzi którzy wmawiają mi, że ćpam, bo marichuana to nie narkotyk twardy i mam ochotę rozszarpać tego, który pierdoli takie oszczerstwa, a się nie zna. Moi rodzice to alkoholicy. Mama nie pije kiedy pracuje dla nas w Holandii, ale jak tu wraca zaczyna. Jest lepiej, ale nadal źle. Mam złe relacje z rodzicami i marzę tylko o tym by się stąd wyprowadzić. I zrobię to za 2 lata, wyprowadze się do Lublina, tam gdzie się uczę na fryzjerke, znajdę prace i pójdę na studium zaoczne. Jeszcze tylko 2 lata męczarni 👌

Myślę, że będąc tu dłużej wyjdzie więcej o mnie, narazie trochę nie umiem powiedzieć jaka jestem, bo już sama nie wiem.. tak bardzo się zmieniłam i zgubiłam.. nie wiem już kim jestem. Po tym co mnie spotkało, wpadnięciu w depresję.. ciężko, naprawdę ciężko mi zrozumieć kim jestem.. ale myślę, że przy was wkońcu uda mi się to zrozumieć 😊💜