♡3 #SPADEK WAGI! #MAŁO KALORYCZNE PIWO #spotkanie z byłym

Hej moje Kruszynki *-*

Jestem zadowolona z siebie, bo to dopiero czwarty dzień, a ja straciłam już 4,9 kg! Do celu pozostało mi 3,1 kg c: Idzie szybciej niż sądziłam :3

Mój wczorajszy bilans wyniósł 725 kcal, wyniósł by 610 kcal ale mój były kupił mi piwo i jakoś tak wyszło :/

Wgl moje odkrycie to że warka radler limonkowo porzeczowa ma 115 kcal, a myślałam, że 2 razy tyle, przed chwilą to sprawdziłam i jestem w ciężkim szoku, ale pozytywnym C:

Wczoraj nie dodałam posta, bo wyszłam wkońcu do znajomych, życie w domu tak mi się pierdzieli, że nie moglam usiedzieć, więc wyszłam, a raczej dokuśtykałam.. Przyjechał mój były..

Sytuacja jest bardzo skomplikowana, kilka miesięcy temu przyjechał tu 3 razy, poprzytulał się (mając dziewczynę) i pojechał. Jednego z tych trzech dni tak się upalił, że musiałam go nocować, a zanim wszedł do mnie do du gadał z byłą "słodkich snów perełko, kocham Cię", sama wtedy byłam upalona w 4 dupy, ale to było moje marzenie, żeby mnie nazywał perełką i tak też robił, jakby mi się serce rodzierało. A potem matka Teresa dla zjaranych wzięła go do domu.

Wczoraj był tu po raz 4 po kilku miesiącach. Tamte 3 dni dziwnie się zachowywał. Tulił, bawił się moimi włosami, wspominał stare czasy, zaczepiał, zdrabniał  moje imię.. 3 dnia byliśmy sam na sam, do 2 w nocy, przez godzinę leżałam na jego ramieniu by zobaczyć zdjęcie jego byłej na tapecie. Odrazu się podniosłam.

Mówił, że to taki mieszczuch itd.. a kiedy odruchowo zapytałam czemu mam jej zdjęcie i zaraz się wycofałam mówiąc, ze w sumie nie moja sprawapowiedział, tylko "nietypowa sytuacja" nie wnikalam, nie wiem czy chce wiedzieć. Mój przyjaciel A powiedział, że może po prostu nie zdążył zmienić, ale wczoraj znowu widziałam jej zdjęcie.. Ona jest taka chuda.. chyba dzięki niej też tutaj jestem.

Mój były to K, zawsze przytula mnie na przywitanie i na pożegnanie. Nie jesteśmy razem 9 miesięcy bez 10 dni. Wczoraj znowu mi mówił, że nie ma z kim iść na wesele więc palnełam, że jak nie będzie miał z kim to ja z nim pójdę, a ten do mnie "H nie będzie zazdrosny?" Myślałam, że padne ze śmiechu. Ale ładnie się zachowałam, powiedziałam mu, że nie jesteśmy razem i jest moją psiapsi, ale trochę potem żałowałam, że tak szybko rozwiałam jego wątpliwości.

Aby weszłam do domu jakoś o 00:30 napisał czy dokuśtykałam i zaraz głupi tekst o paliwie jakby się tłumaczył, że nie mógł mnie dowieść. Zmieniliśmy miło kilka zdań, powiedział, że podziwia mnie za wytrwałość.

Nie dziwie mu się, dziś 4 dzień nie jaram dostałam wczoraj stanu podgkrączkowego, to nir był mój dzień, ale trzeba to przejść przy odstawianiu po codziennym paleniu. Najgorsze, że mam w tym czasie okres i bardzo niskie bilanse, w dodatku ledwo chodzę, wszystko razem wzięte, naprawdę trudno się znosi.. ale dam rade c:

Prawda jest taka, że ciągle za nim tęsknię. Jak się rozstalismy dzwoniłam lub pisałam do niego najebana w 4 dupy. Przełom nastąpił w czerwcu kiedy już myślałam, że mi przeszedł, urwał mi się film i zadzwoniłam do niego mówiąc podobno 3 razy "to koniec" a jak zapytał czego to powiedziałam "wszystkiego".

Zamknęła wszystkie uczucia w szufladzie w sercu, znieczuliłam się na miłość i związki, wszystkich friendzonuje, był D który uchylił by mi nieba a ja nie potrafiłam z nim być.. czemu? Nie był K.
Inny przykład to oświatczający mi się inny D, którego wyśmiałam, ale nie żałuję bo po tym zaczął pić i ćpać i widzieliśmy się jeszcze przed jego wyjazdem bo wiał przed psami.

Chodzi o to, że zjawia się K i wbija mi wszystkie małe igiełki w serce, i uchyla szuflade, i zaczynam znowu czuć, przypomina mi się jak było mi z nim dobrze, a On się zjawia i znika i tak bardzo się boję,  że zaraz znowu zniknie a potem ktoś mi powie, że nie przyjeżdża bo wrócił do byłej, a ja chcę żeby był, a nie bywał.. ale nie umiem się przeciwstawić i łakne każdej jego bliskości i słowa.

Narazie jest 14, przedemną obiad, chciałam wam napisać to co czuje, bardzo miałam taką potrzebę.. lubię to, że jestem anonimowa, a wasze serca są takie otwarte ♡♡♡

Wieczorem wpadnę go zaktualizować, chce się dziś zmieścić w 1000, bo to niedziela :3
Bilans:
Marchewka - 14 kcal
3 landrynki lodowe - 17 kcal
Edit:
2 paski dużej czekolady oreo - 370 kcal
Kotlet schabowy na parze 150 kcal
Jeden spory ziemniak 80 kcal
Surówka z kapusty 25 kcal
Razem: 700/1000 kcal

(Mam słabość do tej czekolady, moja ulubiona, mama mi dała, nie mogłam się powstrzymać, jeszcze w okres.. zawsze mam taką chcice na słodkie albo słone)

Dziś już nic nie jem, jestem przejedzona, gdyby nie ta czekolada bilans był by o połowę mniejszy, ale zostało 3 tygodnie wakacji, od jutra zaczynam mocniej, do piątku włącznie nie zamierzam przekroczyć więcej niż 500 kcal, czuje, że mój żołądek robi się mały, może nie jakiś strasznie malutki, ale mniejszy, szybciej się najadam, normalnie zjadłabym 4 ziemniaki bez problemu.  Wiecie co mnie zmotywowało? Snapy od mojego byłego w basenie z tekstem, że mogłabym sobie poleżeć. Wyobraziłam sobie jak tam jestem jak jakaś orka a raczej wieloryb. Masakra. Chudniemy szybko, może zauważy zanim przestanie przyjeżdżać.. jeżeli przestanie. Marzy mi się pójść z nim na wesele, jest jakoś we wrześniu chyba, nwm kiedy, mam nadzieje, że nie znajdzie sobie żadnej dupy do tego czasu.. może jutro jakaś głodówka na iczyszczenie przed tym ciężkim tygodniem? :3

I dziękuję za komentarze i wsparcie, to dla mnie dużo znaczy, nie dałabym bez was rady :*** Gdyby któraś z was chciała popisać to podam wam GG c:

Wiem, że macie grupkę na fb, widziałam na waszych blogach w postach, ale uważam, że jeszcze na nią nie zasługuje, może jak osiągnę 1 cel, czyli to 8 kg mniej.

I wszystko, Lola ♡

Edit: 250 kcal więcej. Najgorsze jest u mnie kompulsywne jedzenie. Zajadam stres. Tak strasznie poklocilam się z mamą że jak przestałam płakać zaczęłam jeść. Doszło jakieś 250 kcal może nie dużo ale potem się zważyłam wieczorem i się załamałam. Jutro rano napewno będę ważyła wiecej niż dziś rano. Zaczynam z pewnym motylkiem z GG głodówkę, nie ma bloga, od jutra, zesram się ale dam rade. Zależy mi na czasie. Czyli bilans dziś 950/1000 kcal :/

Komentarze

  1. Masz bardzo ładny bilans. Masz okres, toTwoja ulubiona czekolada, więc to zrozumiałe. A raz na jakiś czas Ci nie zaszkodzi :). Jeśli będziesz miała zbyt duża restrykcje, to może się skończyć napadami.
    Ten chłopak trochę dziwnie się zachowuje. Raz jest, raz fo nie ma. Nie znam go, tylko z tego, co napisałaś pisze, co myślę.
    Wow! 4,9kg to bardzo dużo! Uważaj na siebie, bo to naprawdę duże tempo. A przecież masz jeszcze okres teraz.
    Trzymaj się! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopacy są cholernie skomplikowani, a to niby dziewczyny takie są! Podczas okresu można więcej, trzeba być dla siebie wyrozumiałym; lepiej zjeść trochę czekolady niż całą lodówkę i pół sklepu :D szybko chudniesz, oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. w sumie żadna miłość nie rdzewieje, ale zastanów się też z jakich przyczyn zerwaliście i czy chciałabyś z nim dalej być, bo Wasze kontakty trochę idą w tym kierunku haha a szkoda, żebyś marnowała szanse na świetny związek, bo myślisz o nim...
    Gratuluję tak dużego spadku wagi, oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Też, gdy mam okres, to mam różne zachcianki, ale już to zwalczyłam /;P Uważaj, bo szybki spadek wagi może wiązać się z szybkim ponownym przytyciem :( Ja również mam głodówkę, ale jednodniową. Zapraszam do mnie: chcebychcuda98.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Już wiem jak ludzie się czują kiedy opisuje innych ludzi. Xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonale znam to uczucie. Nie wiem dlaczego, ale faceci mają to do siebie, że tak cholernie lubią wspominać jak im było milutko. Wiesz Kochanie... Musisz być pewna, że on się wyszalał. W innym razie pobawi się Tobą miesiąc i ucieknie. Teraz jest podjarany tym, że nie może Cię mieć. I jeśli nie będzie Cię miał do wesela, to Cię na nie zaprosi. A wtedy wiele będzie jasne. Poza tym - zobacz jak traktuje aktualne dziewczyny. Sporo straciłby w moich oczach...

    Monika z bloga http://by-monique.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Cześć, jestem... emm.. tłustą świnią?

♡2 #Wieloryb #Dramaty i histerie